Strona główna Technika makramy Co zrobić z resztkami sznurka?

Co zrobić z resztkami sznurka?

by Marta

Każdy pasjonata makramy wcześniej czy później mierzy się z tym zagadnieniem i dziś uchylę przede Wami garść praktycznych informacji! Po przeczytaniu tego artykułu będziecie już wiedzieć, jak generować mniejsze straty materiału, ale też jak odpowiednio wykorzystać czy też wyrzucić resztki sznurka.

Każdy kto zaczyna przygodę z techniką makramy, przez długi czas mierzy się z zagadnieniem odpowiedniego obliczania długości sznurków w makramie. Przypominam, że na blogu pojawił się artykuł, który wiele wyjaśnia w tej materii (O, TUTAJ). Jakkolwiek, nie ma prostego sposobu na ograniczenie strat materiału, bo makramę można pleść na tysiąc sposobów, stosując bardziej lub mniej skomplikowane wzory… Dodatkowo, w zależności od zastosowania przez nas innej grubości materiału, ale i rodzaju sznurka – będziemy potrzebować różnej, początkowej długości materiału.

Moim zdaniem, najlepszym sposobem na uniknięcie dużych start jest… zbieranie doświadczenia. Warto nauczyć się notować wszystkie informacje dotyczące Waszych makram np. w zeszycie. Pamiętajcie, że zapisując się do MAKRAMOWEGO NEWSLETTERA na moim blogu, zyskujecie dostęp do darmowych materiałów, w tym i karty, która ułatwia zbieranie takich informacji 🙂

Ja dzięki tej metodzie, jestem aktualnie w stanie wymierzyć długość sznurka wręcz metodą “na oko”, bez wykonywania żmudnych obliczeń. Sama jestem w szoku, że po kilku latach plecenia, końcówki makramy, które ucinam na sam koniec są już malutkie i krótkie. Ale dochodziłam do tego bardzo długą i żmudną drogą… A po drodze, traciłam czasem całe długie metry sznurka, które odkładałam na późniejsze wykorzystanie. I wielokrotnie miałam zagwozdkę, co z tymi końcówkami zrobić.

Gdzie wyrzucać końcówki sznurka?

Może się nad tym nie zastanawialiście wcześniej, ale odpowiedź na to pytanie naprawdę nie jest oczywista. Od pewnego czasu bardziej świadomie podchodzę do kwestii ekologii, w tym i segregacji śmieci. Wiedza w tym obszarze jest ogromna, więc na potrzeby tego wpisu poprosiłam o pomoc Julię Wizowską. Jest autorką bloga Na nowo śmieci oraz książki “Nie śmieci”.

Julia Wizowska

Zapytałam Julię o kwestię wyrzucania tekstyliów oraz ich recykling. A oto jej odpowiedź:

“Temat odpadów tekstylnych generalnie jest bardzo trudny, bo w przeciwieństwie do papieru, plastiku, metalu czy resztek jedzenia, selektywna przydomowa zbiórka zużytych ubrań nie jest standardem. Znam tylko parę gmin, które postawiły dodatkowe kosze w altankach śmietnikowych – właśnie na tekstylia. Mieszkańcy mogą z nich korzystać jako alternatywy dla czarnych pojemników na odpady zmieszane. Bo większość samorządów (z braku innych rozwiązań) zaleca, by właśnie do zmieszanych wyrzucać stare ubrania i niepotrzebne materiałowe śmietki. Mnie to trochę boli, bo z czarnego kosza tekstylia pojadą prosto do spalarni (o ile mamy taką instalację w swoim mieście) albo wylądują na składowisku.

Dlatego zachęcam osobiście, by zrobić parę kroków więcej niż do altanki śmietnikowej i wrzucić zbędne tekstylia do tak zwanych kontenerów na używane ubrania. Potocznie określane są “kontenerami PCK” i utarło się, że do środka można wrzucać wyłącznie ubrania w dobrym stanie, bo są one bezpośrednio przekazywane osobom potrzebującym – podopiecznym fundacji lub organizacji, której logo widnieje na pojemniku. Ale sprawa jest bardziej skomplikowana. Jako że organizacja (lub fundacja) nie ma tak dużo mocy przerobowych, by zarządzać opróżnianiem tych pojemników, regularnym naprawianiem, magazynowaniem ubrań itd., zawiera umowę z firmą zewnętrzną, która bierze na siebie logistykę, infrastrukturę i zagospodarowanie pozyskanych tekstyliów. A w zamian za użyczenie loga, przekazuje organizacji jakiś procent od zysków.

Gdy zbierałam materiały do swojej książki “Nie śmieci”, odwiedziłam jeden z takich zakładów. Trafia tam zawartość kontenerów na używane ciuchy, a następnie jest sortowana na kilkaset (!) kategorii. W głównej mierze te ubrania przeznaczane są do odsprzedaży w lumpeksach, ale to co nie nadaje się do noszenia, również jest zagospodarowywane, między innymi trafia jako paliwo alternatywne do cementowni. Wówczas cementownia, zamiast palić węglem, używa kalorycznych odpadów, a popiół, który powstaje po całym procesie, dodaje do klinkieru. Uważa się to za najbardziej bezodpadową opcję. To jeśli chodzi o ubrania i tekstylia.

Jeśli natomiast mówimy o końcówkach sznurków po wyplataniu makramy, to zachęcałabym do zagospodarowywania na własną rękę. Osobiście te “ogonki” wykorzystuję do wypełniania, na przykład maskotek (uszytych ze starych swetrów), pachnących zawieszek do szafy (oprócz tego puchu wsypuję przypraw albo antymolowej lawendy) albo samochodu, posłania dla zwierzaka. Możemy też zbierać te końcówki i później większe ilości oddawać komuś, kto zajmuje się takim szyciem. “


Co zrobić z końcówkami sznurka?

Julia podpowiedziała nam kilka fajnych pomysłów na wykorzystanie końcówek sznurka i uważam, że warto tej kwestii się trzymać. Jeśli tylko macie taką możliwość – starajcie się nie wyrzucać sznurka. Bo choć bawełna rozkłada się w przeciągu kilku miesięcy, to już jej wyprodukowanie przyniosło spore straty dla przyrody. Warto więc z odpowiedzialnością podchodzić do takiego materiału i zachęcam Was do podejścia ZERO WASTE.

Oto kilka moich pomysłów na ich wykorzystanie:
  • krótkie końcówki sznurka można wykorzystywać w makramowych dekoracjach ściennych, jako ich warstwowe uzupełnienie.
  • idealnym pomysłem jest również plecenie małych projektów, takich jak makramowe piórka, breloki czy też kolczyki itd.
  • frędzle i makatki – byłam latem na kursie tkactwa i jeśli macie zamiar rozwijać się w technice makramy, warto podszkolić się w tej dziedzinie. Dzięki temu, nauczycie się kilku sposobów na wplatanie krótkich końcówek w swoje prace.
  • z końcówek sznurka można pleść mnóstwo nietypowych węzłów. W technice makramy stosujemy tak naprawdę kilka podstawowych splotów, ale warto nauczyć się również wersji ozdobnych. Są to węzły, których nie wykorzystamy podczas plecenia, ale możemy z ich pomocą stworzyć ozdobne wykończenia.

Jeśli zastanawiacie się, gdzie znaleźć informację na temat takich węzłów, zdecydowanie polecam Wam książkę autorstwa Windy Chien “The Year of Knots“:

I jeszcze na sam koniec dodam, że jeśli kończą mi się pomysły na wykorzystanie końcówek sznurków to… wystawiam ogłoszenie na grupie Pasjonaci Makramy, aby oddać je komuś za darmo. Za każdym razem bardzo szybko znajduje się chętny, który z wdzięcznością przyjmuje taki darmowy materiał. A ja mogę spać spokojnie, że nie zmarnowałam niepotrzebnie sznurka 😉

Mam nadzieję, że ten wpis okazał się przydatny i będziecie bardziej świadomie podchodzić do kwestii ZERO WASTE w świecie makramy. Na sam koniec, polecam Wam jeszcze kalendarz autorstwa Julii: Bądź eko dzień po dniu. Znajdziecie w nim mnóstwo inspiracji – m.in. przepis na świeczkę z resztek (z wykorzystaniem końcówek sznurka).

Trzymajcie się ciepło w najbliższe dni! Jesteśmy wszyscy skazani na domowe zamknięcie, więc warto poświęcić ten czas na robótki ręczne. Zszargane nerwy można w krótkim czasie uspokoić poprzez plecenia sznurka.

Jako, że przygotowuję się do porodu, nawet z ulgą przyjęłam to domowe zamknięcie. Codziennie się wysypiam, bo mój czterolatek jest śpiochem po mamie. Mam wreszcie czas na wiosenne porządki i ogarnięcie spraw, które odkładałam od wielu miesięcy “na później”. A do tego za oknem widzę już mnóstwo znaków, które wskazują, że nadchodzi wiosna! Tak więc całą tą sytuację przyjmuję z ogromnym spokojem i pokorą. Mam nadzieję, że u Was jest podobnie 🙂

TE WPISY MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ

2 komentarze

Adamos72 1 stycznia, 2021 - 11:38 am

Jest masa fajnych pomysłów na ozdoby. Lina jutowa na przykład to nieskończony ciąg opcji – oklejanie donic i wazonów, plecione dekoracje, dywaniki… Kwestia pomysłów i preferencji. Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Marta 13 stycznia, 2021 - 11:40 am

Dokładnie tak! Zgadzam się – ogranicza nas tutaj tylko wyobraźnia 🙂

Odpowiedz

Skomentuj

17 − dwa =