Z tego wpisu dowiecie się jakich błędów uniknąć, jeśli chcecie sprzedawać swoje makramy bądź inne rękodzieło na Instagramie. Wpis pomoże Wam lepiej przygotowywać treści sprzedażowe. Odpowiadam w nim również na często zadawane pytanie: czy warto podawać pod zdjęciami ceny swoich produktów?
Instagram jest platformą, która bije rekordy popularności! Każdy biznes, czy ten duży czy mały, znajdzie tutaj coś dla siebie: od tworzenia postów, stories, po możliwość współpracy czy też reklamowania. Jest to idealne narzędzie dla rękodzielnika, który chce sprzedawać swoje rękodzieło. W dzisiejszym wpisie skupię się na najczęściej popełnianych błędach sprzedażowych, przez które tracicie potencjalnych klientów. W drugiej części wpisu znajdziecie też prosty przewodnik, który pomoże Wam w uporządkowaniu działań na Instragramie 🙂
Najpierw przypomnę Wam, że na blogu znajdziecie archiwalne wpisy, które uzupełnią dzisiejszy temat:
Dzisiejsze błędy, o których Wam opowiem, opiszę na bazie własnych doświadczeń (sama popełniałam ich mnóstwo… Zresztą do dziś cały czas się uczę) , ale też tego, co obserwuję na Instagramie. No to zaczynamy!
1. Niejasny przekaz
Pod zdjęciami pięknego rękodzieła, można znaleźć podpisy, takie jak:
- „Moja makrama, szuka nowego domu.”
- “Popełniłam takie rękodzieło.”
- “Mój najnowszy projekt – nie mogę przestać go podziwiać.”
I o ile w takich opisach nie ma nic złego na koncie prywatnym, to zastanówmy się co potencjalny odbiorca takiego konta rękodzielniczego może zrozumieć: co dla Was oznacza, że “…makrama, szuka nowego domu?” – czy autor zdjęcia komuś ją podaruje? Brakuje w tych komunikatach klarowności. Skąd odbiorca ma wiedzieć, że może takie rękodzieło u Was zamówić?
Jeśli zamierzacie sprzedawać rękodzieło, to znacznie lepiej będzie jeśli w sposób jasny i przejrzysty deklarujecie, że makramę można KUPIĆ czy też ZAMÓWIĆ. Nie używajcie niepotrzebnych zawoalowań.
2. Słup ogłoszeniowy
A teraz sytuacja odwrócona o 180 stopni, do tej opisanej powyżej. Zdarza się, że konto rękodzielnicze jest istną gazetką promocyjną. Pokazując tylko i wyłącznie zdjęcia swoich produktów, mocno ograniczacie w ten sposób rozwój Waszej marki. Instagram to miejsce, w którym pokazujecie swoją firmę, a ona składa się nie tylko z tego co sprzedajecie, ale też… z Was czy z miejsca w którym tworzycie!
Dajcie się poznać, zanim zaczniecie sprzedawać. Trzeba znaleźć “złoty środek“.
3. Kupowanie followersów i lajków
Jaki jest sens, aby kupować serduszka pod Waszymi zdjęciami czy też sztucznych followersów, którzy tylko i wyłącznie zwiększą ilość obserwujących, ale nie będą mieć żadnego realnego wpływu na sprzedaż.
Nie róbcie tego.
4. Złe zdjęcie profilowe
Często można zaobserwować, że zdjęcie profilowe stanowi logo, które pomniejszone jest bardzo nieczytelne… Ten błąd zniechęca. Znacznie lepszym pomysłem będzie dodanie swojego zdjęcia. Pamiętajcie, aby było widać Waszą twarz. Na zdjęciu profilowym nie zaleca się zakładania czapek czy kapeluszy, nie zasłaniajcie też twarzy włosami. Chodzi o to, aby było widać Was!
Jeśli nie chcecie pokazywać siebie, lepszym pomysłem niż zastosowanie logo będzie zdjęcie z produktem, np. makramą.
5. Ten sam content
Publikowanie tych samych zdjęć/filmów z Instagrama również w innych kanałach marketingowych jest dużym błędem. Każdy serwis ma zupełnie inny charakter.
Można powielać content na innych platformach od czasu do czasu, ale powielanie ich w sposób ciągły, zniechęca Waszych odbiorców. To dotyczy zresztą też zdjęć na Instagramie – starajcie się zaciekawić i zaskoczyć swoich odbiorców. Aby urozmaicić zdjęcia, pokazujcie nie tylko swoje rękodzieło, ale również wszystko to, co jest związane z jego procesem tworzenia. Na przykład:
- pokaż miejsce, w którym tworzysz
- pokaż jak pakujesz rękodzieło
- pokaż proces powstawania produktów
6. Złe BIO
Często się zdarza, że biogram jest wypełniony w sposób niedbały. A to miejsce ma kluczowe znaczenie dla odiorcy! Musicie tutaj w krótki sposób zawrzeć to, co oferuje Wasze konto/marka. I to najlepiej w taki sposób, aby przekonać odbiorcę nie tylko do przejrzenia postów, ale również do stałej obserwacji profilu.
Wiem, że to nie jest łatwe – dajcie sobie czas! Ja swoje BIO przez ostatnie lata zmieniałam wielokrotnie, aż w końcu jest takie, które najlepiej opisuje to, czym się zajmuję 🙂
Pamiętajcie, że BIO to też miejsce, w którym możecie podać klikany link. Jeśli jest kilka miejsce do których chcecie zaprosić swoich odbiorców, polecam Wam stworzenie odpowiedniej strony z przyciskami.
Możecie skorzystać z Canvy, dzięki której stworzycie odpowiednią stronę z “drzewkiem linków” w kilka minut!
Z jej pomocą, sama stworzyłam taką stronę. TUTAJ możecie zobaczyć jak wygląda.
7. Brak informacji o procesie zakupu
Bardzo często się zdarza, że gdy klient jest już zdecydowany na zakup to… nie wie jak go dokonać! Jeśli dla Was jest to oczywiste, że wystarczy napisać do Was prywatną wiadomość, to już Wasz odbiorca może nie być tego świadomy.
Właśnie dlatego warto wszystkie informacje dotyczące procesu zakupu pokazać/opisać w Instastories, które można później przypiąć jako relację wyróżnioną.
Dobrym zwyczajem jest również podawanie cen, ewentualnie widełek cenowych Waszych produktów. Ukrywanie cen dla odbiorców powoduje, że część potencjalnych klientów nie będzie się o nie dopytywać. Natomiast jeśli obserwujący od początku mają świadomość jaka jest wartość cenowa Waszych produktów, istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, że dojdzie do sprzedaży.
8. Niepoprawne hashtagi
Spotkałam się kilkukrotnie z opinią, że dodawanie hashtagów nie ma większego znaczenie na znalezienie nowych odbiorców. Jednak statystyki pokazują zupełnie coś innego! Odpowiednie ich dobranie do Waszego profilu czy zdjęć może mieć kluczowy wpływ na rozwój Waszego konta.
Nie zalecam dodawania #, które są zbyt ogólne. Nie zaleca się również, aby używać hashtagi, które są wykorzystywane przez innych rękodzielników (np. #makrama #rękodzieło #pasjonacimakramy). Znacznie lepiej jest używać takich #, pod którymi Wasi klienci będą szukali inspiracji czy produktów (np. #dekoracjedodomu #dekoracje #pomysłnaprezent).
Kilka tricków, odnośnie # na Instagramie:
- Maksymalna liczba hashtagów, której możemy użyć pod naszym postem wynosi 30. Nie warto za każdym razem dodawać maksimum, ponieważ ważniejsza jest jakość dodawanych hashtagów.
- Trickiem, który warto znać, jest założenie własnego hashtagu z nazwą swojej pracowni/marki/bloga i stosowanie go pod każdym postem.
- Bardzo ważne jest, aby nie dodawać za każdym razem tych samych hashtagów! Instagram w takim przypadku uzna nasze działania za zautomatyzowane, co wpłynie na nasze zasięgi.
- Nie zalecam również dodawania # w komentarzu. Samo to działanie nie jest negatywnie odbierane przez Instagram, ale dla jego algorytmu liczą się pierwsze sekundy od publikacji. I właśnie dlatego, najlepiej jest, jeśli Twój post przy publikacji zawiera pełną listę hashtagów.
- Jeśli sprzedajecie rękodzieło na terenie Polski, warto używać polskich znaków!
9. Brak systematyczności
To jest błąd, który wielokrotnie kiedyś sama popełniałam… Wiem, że w natłoku codziennego życia, czasem naprawdę ciężko jest znaleźć czas na Instaragram. Bo jest to portal wymagający. Przygotowanie i obróbka zdjęcia, które trzeba potem dodać z fajnym opisem i poprawnymi # – to wszystko zabiera sporo czasu!
Jednak jeśli planujecie zarabiać na sprzedaży rękodzieła, nie da się uciec od prowadzenia Instagramu. Tylko regularne tworzenie treści, zapewni Wam sukces.
10. Brak stories
Stories to kolejna funkcja, która zabiera nasz czas… Ale przede wszystkim pozwala Waszym obserwatorom na podejrzenie marki “od środka”. A więc złapcie za telefon i opublikujcie Wasze pierwsze Instastory.
Wiem, że na początku jest trudno się przełamać. Ale warto!
Wymieniłam już 10 najczęściej pojawiących się błędów, ale uwierzcie, że ta lista mogłaby być znacznie dłuższa…
Mam nadzieję, że rozjaśniłam Wam nieco sposób działania Instagrama. Ale by ułatwić Wam sprzedaż jeszcze bardziej, przygotowałam poniżej kompendium z zadaniami, które pomoże uporządkować podstawową wiedzę i ruszyć z kopyta!
Po co nam ten cały Instagram?
Po pierwsze musicie sobie zdać sprawę z tego, że ta platforma w sposób kluczowy wpływa na każdy etap procesu zakupu. Użytkownicy Instagrama śledzą w ten sposób trendy, dowiadują się o nowych produktach i decydują na bazie tej platformy czy warto dokonać zakupu u danej firmy/marki.
Instagram jest również traktowany jako miejsce do znajdowania inspiracji oraz zgłębienia wiedzy w interesującym dla danego użytkownika temacie.
zadanie 1:
prześledź konta, które obserwujesz. zastanów się dlaczego śledzisz inne marki/osoby na instagramie?
Zastanówcie się spokojnie – swoje przemyślenia możecie zanotować.
zadanie 2:
po co prowadzisz swoje konto na Instagramie?
To pytanie wydają się banalne, ale jest kluczowe dla Waszego rękodzieła! Oto kilka pytań pomocnicznych, które ułatwią Wam to zadanie:
- Czy traktujesz swoje prace wykonane ręcznie czysto hobbystycznie i chcesz tylko pochwalić się swoimi projektami?
- Jeśli chcesz je sprzedawać, to czy chcesz to robić na pełen etat czy tylko w ramach pracy dodatkowej?
- Ile czasu tygodniowo poświęcasz na prowadzenie swojego konta na Instagramie?
zadanie 3:
DLA kogo prowadzisz swoje konto na instagramie?
Uświadomienie sobie kto jest Waszą grupą docelową, dla której oferujecie swoje rękodzieło, jest kluczowe! Zastanówcie się jak wygląda Wasz wymarzony klient. W jakim jest wieku? Jakie ma zainteresowania?
Pamiętajcie, że statystyki na Instagramie są narzędziem, które pozwoli Wam uzyskać informacje na temat obserwujących i najbardziej interesujących ich treści. Korzystanie ze statystyk ułatwi bliższe poznanie odbiorców, dzięki czemu będziecie wiedzieć jakie tworzyć treści, które będą sprzyjały SPRZEDAŻY rękodzieła.
Jeśli do tej pory nie sprawdzałyście statystyk i/lub nie wiecie jak się za to zabrać, to TUTAJ znajdziecie przewodnik w tym temacie.
Te trzy aspekty w formie zadań, które omówiłam powyżej, powinny Wam wiele rozjaśnić i ułożyć.
Dajcie sobie czas na przemyślenia. Rozwiązanie tych zagadek pozwoli Wam ułożyć strategię działania na Instagramie.
Pokażę Wam teraz trzy konta, które prowadzą kreatywne dziewczyny i ROBIĄ TO DOBRZE. Każda w swoim stylu, ale co najważniejsze – skutecznie prowadzi swoją rękodzielniczą markę!
Sonia prowadzi kwiaciarnię oraz warsztaty z wyplatania makram.
Tosia wyplata makramy na zamówienie.
Iwona tworzy rękodzieło na szydełku (czasem też makramy).
Na sam koniec, chciałam Wam jeszcze napisać, że nie musicie mieć tysięcy serduszek pod swoimi zdjęciami, aby skutecznie sprzedawać. Po prostu nie poddawajcie się i konsekwentnie idźcie do przodu – życzę Wam wytrwałości i wielu klientów 😘
Jestem ciekawa Waszych przemyśleń, po przeczytaniu tego wpisu! Czekam na Wasze wiadomości i komentarze.
4 komentarze
Super wpis. Bardzo przyjemnie się czyta i ani się obejrzałam a już był koniec. Co więcej, dużo można wynieść z tych wpisów. Dziękuję.
Bardzo się cieszę i dziękuję za ten komentarz – takie wiadomości dodają sił, by prowadzić ten blog po godzinach 🙂
Marto, kolejny znakomity wpis! Dziękuję Ci za te rady!
Ogromnie się cieszę! 🙂