Czuję w kościach, że dzisiejszy wpis Was zainspiruje! Oto mój kolejny pomysł na lampkę nocną. Tym razem w romantycznym wydaniu. I to za niecałe 28 złotych!
Uwielbiam, gdy dom powoli wypełnia się prostymi, ale pięknymi dodatkami. Dla mnie urządzanie to proces stały, który nigdy się nie kończy. Wciąż mam ochotę coś ulepszać i poprawiać. Znajduję w tym dziką przyjemność. Dziś na tapecie lampki nocne, które są naprawdę bardzo proste w wykonaniu. A wyglądają nietypowo i uroczo, nadają sypialni niesamowitego klimatu, ale są również niesamowicie praktyczne. Dają przytłumione, ale jasne światło. Nasze poprzednie lampki kupiłam na wyprzedaży w Pepco. Nie były zbyt wysokiej jakości, a i czytać było przy nich ciężko… Na szczęście, ten problem już dawno za nami.
Bazą mojego projektu są lampiony, które kosztują 20 złotych w IKEI.
No i już. Montaż jednej lampki zajął jakieś 2 minuty…. Tym samym ten pomysł DIY klasyfikuje się na podium jako jeden z najtańszych, najszybszych, ale też i bardzo efektownych. Muszę przyznać, że obawiałam się efektu końcowego. Nie byłam pewna, czy te lampiony się sprawdzą w nowej roli. Ale cóż, testuję je od 3 dni i jestem całkowicie zachwycona! Bąblowi zresztą też się podobają, bo szybko nauczył się otwierać drzwiczki i może wkładać do środka swoje samochody 😉
Tak oto lampionowe lampy prezentują się w naszej sypialni:
A taki mamy klimat wieczorową porą:
I tak małymi kroczkami, robi się w brzoskwiniowym domu coraz bardziej po mojemu. Dajcie znać, czy spodobał Wam się mój pomysł! Mam nadzieję, że Was po raz kolejny zainspirowałam 😊